Rozpoczęcie współpracy z agencją marketingową to często dość duże wydarzenie w życiu firmy. To wejście na kolejny „poziom”. Oznacza, że firma jest już świadoma tego, że działania reklamowe nie są kosztem, a inwestycją, która ma przynieść określony zysk. Ale żeby tak było, „do tanga trzeba dwojga”. Agencja, bez wsparcia firmy, którą obsługuje, nie zdziała tyle, co w kooperacji. Zatem jak należy pracować z agencją? Jak się do tego przygotować? Na co nastawić? Przeczytajcie, odpowiadamy!
Wyobraźcie sobie, że jesteście dealerem samochodów. Do Waszego salonu przychodzi Klient i mówi:
– Dzień dobry, chciałbym kupić samochód.
Przyzwyczajeni do tego typu zdawkowych haseł, cierpliwie pytacie:
– Dobrze, ale jaki samochód?
i słyszycie:
– No nie wiem, to Pan jest specjalistą, niech mi Pan coś zaproponuje.
Myślicie sobie, że uhh, trudny Klient, ale dobrze, spróbujmy. Patrzycie na delikwenta: garnitur, eleganckie buty, drogi zegarek… może jedno z nowszych BMW? Proponujecie.
– Co Pan, oszalał? Skąd mam mieć tyle pieniędzy? Nie, coś tańszego.
No dobrze, to może coś sprzed roku czy dwóch, dla młodego biznesmena… może jakieś sportowe, trzydrzwiowe Audi?
– A gdzie ja będę dzieciaki woził? Na głowie? Do bagażnika to mi co najwyżej zakupy na dwa dni wejdą, a gdzie mam chować spacerówki, rowerki, walizki na weekend? – odpowiada już trochę poirytowany.
Ok, do trzech razy sztuka. Może jakiś porządny SUV? Z większym bagażnikiem, bardziej bezpieczny… dla rodziny jak znalazł!
– I jak ja tym będę po tych naszych wąskich ulicach jeździł? Gdzie ja się tym zmieszczę? Na parkingu na osiedlu taka ciasnota, że nawet drzwi nie otworzę. Wie Pan co, ja dziękuję, chyba tym razem nic dla siebie nie znajdę.
Zdenerwowany Klient odchodzi, a Wy trzymacie kciuki, żeby szybko mu przeszło i żeby nie rozpowiadał o tym, jak to w tym salonie mają drogo, nie słuchają Klienta i nie potrafią dobrać auta. A niby tacy specjaliści… 😉
Jesteście bystrzy i na pewno już na początku zrozumieliście analogię do pracy agencji marketingowej 😉 Bez przygotowania Klienta i porządnego briefu z jego strony, będzie naprawdę trudno. Niezależnie czy mówimy o nowej stronie internetowej, przygotowaniu identyfikacji wizualnej czy prowadzeniu kanałów w social media.
Co to jest ten BRIEF?
Brief to nic innego jak przekazanie agencji Waszych oczekiwań wobec projektu. To wytyczne dotyczące tego, co mamy wykonać. Może być w formie dokumentu (co preferujemy, bo zawsze można swobodnie wrócić do ustaleń) lub słownie podczas rozmowy na temat zlecenia.
W briefie na pewno powinny być określone następujące elementy:
- CEL, czyli co chcecie osiągnąć?
Czy ma to być zwiększenie sprzedaży o x%?, działania wizerunkowe, wprowadzenie nowego produktu na rynek? Cel musi być konkretny i mierzalny. My będziemy wiedzieli jaki efekt musimy uzyskać i czy jesteśmy w stanie to zagwarantować, a Wy – będziecie mieli punkt odniesienia co do skuteczności działań. - GRUPA DOCELOWA, czyli do kogo mówimy?
Przykład z samochodem doskonale pokazał, że musimy dobrze znać naszego odbiorcę. To, co widzimy, nie wystarczy. Najlepszym rozwiązaniem byłyby badania rynku, ale już samo ustalenie profilu wymarzonego Klienta może okazać się wystarczające. Jak stworzyć personę, wyjaśniamy TUTAJ. - WIZERUNEK MARKI, czyli jakim archetypem jest marka?
Należy ustalić, w jakim stylu firma komunikuje się z otoczeniem. Czy są to relacje przyjacielskie, mentorskie, a może o buntowniczym charakterze? Archetyp warunkuje stylistykę strony oraz wydźwięk komunikatów kierowanych do Klienta. O tym, jak określić archetyp swojej marki, opowiadamy TUTAJ. - IDENTYFIKACJA WIZUALNA, czyli jakich zasad graficznych musimy się trzymać?
Każda marka powinna mieć swoją księgę identyfikacji wizualnej, w której opisane są kolory, fonty, warianty użycia logo i innych elementów graficznych. Komunikacja musi być estetyczna i spójna, więc trzymanie się tych zasad jest bardzo istotne. - BUDŻET, czyli ile to wszystko może kosztować? Ze stronami www jest, ponownie, jak z samochodami. Można zrobić prosty landing page za ok. 2 tysiące złotych, ale można też stworzyć ogromną platformę połączoną ze sklepem, forum, blogiem i mediami społecznościowymi za kilkanaście albo kilkaset tysięcy złotych. W przypadku projektów graficznych również ma to znaczenie – zrobienie kalendarza z gotowych elementów będzie inaczej wycenione niż projekt z indywidualnie wykonanym rysunkiem czy grafiką. Prowadzenie kanałów w social media też jest wyceniane w zależności od zakresu obsługi, bo to on warunkuje zaangażowanie oraz czas potrzebny do zarządzania.
Nie spodziewajcie się więc tabelek z cenami w przypadku prac agencji. Jeśli ktoś je ma, to albo mocno je zawyża (żeby zawsze wyjść na plus), albo nie ma pojęcia o tym, jak prowadzić firmę. - DEADLINE, czyli do kiedy mamy zdążyć? Na podstawie wszystkich ustaleń będziemy w stanie stwierdzić czy zdążymy przygotować projekt w danym terminie. Samo stworzenie projektu graficznego trwa kilka godzin, a strony – kilka dni + kolejnych kilkanaście na jej wdrożenie. Musicie też wiedzieć, że normalnym stanem rzeczy jest to, że w agencjach takich jak nasza obowiązuje kolejka i nie wszystko da się zrobić od ręki. Podczas rozmowy możemy ustalić na kiedy mniej-więcej jesteśmy w stanie wykonać zlecenie, ale musicie również pamiętać, że wiele zależy od terminowości Klienta w dostarczaniu materiałów lub akceptacji kolejnych etapów realizacji.
- OSOBA DO KONTAKTU, czyli z kim mamy się konsultować.
Z doświadczenia wiemy, że im mniej osób odpowiedzialnych za projekt, tym lepiej. Dużo osób to duży chaos, dużo pomysłów, dużo uwag (każdy chce jakąś zgłosić, żeby nie było, że się nie angażuje ;)), a mało konkretów. „Proszę się wstrzymać, bo muszę skonsultować projekt z Prezesami. Jeden jest na miejscu, do drugiego zaraz zadzwonię, ale trzeci będzie dostępny dopiero w przyszłym tygodniu” – takie sytuacje również się zdarzają i znacznie opóźniają prace.
Powyższe elementy to zupełne minimum, które musimy wiedzieć przed rozpoczęciem jakiegokolwiek projektu. Oczywiście, w zależności od konkretnego zlecenia, punktów może być więcej. Na przykład przy stronie internetowej musimy też chociaż mniej-więcej wiedzieć, do czego ma służyć strona i jakie zakładki oraz funkcjonalności powinna posiadać.
Jeden projekt, dwie modyfikacje
Długo już pracujemy w tej branży ale nadal nie posiedliśmy jednej, zdaje się kluczowej, umiejętności. Nie potrafimy czytać w myślach naszych Klientów.
Kiedy przychodzą do nas i proszą o projekt, ale nie wiedzą czego oczekują, jak on ma wyglądać, w jakim być stylu, jedyne co może zrobić grafik, to słuchać głosu swego serca. Zdarza się, że po pokazaniu projektu, oglądamy kwaśne miny Zleceniodawców i słyszymy komentarze w stylu „coś mi tu nie pasuje, ale nie wiem co”, „jakoś inaczej bym to pokazał, ale nie wiem jak”, „może zrobimy to zupełnie odwrotnie, ale nie wiem w którą stronę” i tak dalej, i tak dalej…
W zabart.com pracujemy tak, że przygotowujemy jeden projekt i dopuszczamy dwie rundy modyfikacyjne, w których nanosimy uwagi Klientów. Dlatego tak ważne jest wcześniejsze ustalenie oczekiwań. Dobrym sposobem jest rozrysowanie makiety projektu oraz znalezienie w sieci przykładów takiej estetyki, która odpowiada Klientowi.
Dobry Klient, to Klient świadomy
Zdarzają się sytuacje, kiedy Klienci obarczają agencję winą za całe zło tego świata. Wydaje im się, że jeśli projekt został zlecony, to razem z nim, na agencję przeszły też wszystkie problemy, zmartwienia i rozwiązywanie wszelkich wątpliwości. Ileż to mieliśmy takich historii, że po przekazaniu zlecenia kontakt się urywał, a my staliśmy przed zadaniem „zrobienia czegoś z niczego”.
Pamiętajcie, że agencje kreatywne i marketingowe są dobre w swojej branży, nie Waszej. Nie stworzymy Waszej strony bez Waszej pomocy i wiedzy. Potrzebujemy informacji, tekstów, wyboru konkretnych zdjęć, dopilnowania branżowych szczegółów.
Traktujmy się na zasadach partnerskich. Tak dużo łatwiej i dużo szybciej osiąga się oczekiwane efekty.
Dobrze, jeśli Klient ma jakąkolwiek świadomość na temat możliwości, funkcji, algorytmów, zasad działania poszczególnych narzędzi.
Jeśli nie wie – wyjaśniamy to.
Jeśli upiera się, że wie lepiej – najpewniej się nie dogadamy.
Zawsze wychodzimy z założenia, że każdy powinien robić to, na czym zna się najlepiej. Wy znacie się na swojej branży, my znamy się na robieniu stron internetowych, robieniu projektów graficznych i prowadzeniu kanałów społecznościowych. Połączmy to, a osiągniemy sukces 🙂
Jak dobrać agencję w trzech krokach?
- Wstępny research.
Popytajcie znajomych, poszukajcie w Google, wstępnie zorientujcie się, czy agencja w ogóle świadczy tego typu usługi. - Dokładny research.
Pobawcie się w detektywów i prześwietlcie działania konkretnej agencji. Obejrzyjcie strony, które do tej pory stworzyła. Obejrzyjcie projekty graficzne, sprawdźcie jak komunikują się w social media, jakich Klientów obsługują, czy mają dobre opinie? - Kontakt z agencją.
Jeśli do tej pory wszystko Wam odpowiadało, skontaktujcie się z agencją i umówcie na kawę lub chociaż rozmowę telefoniczną. Jeżeli dobrze się Wam rozmawia i jesteście zgodni w kluczowych kwestiach dotyczących współpracy – warto spróbować. Przedstawcie konkretnie swoje oczekiwania, posłuchajcie drugiej strony i jeśli wszystko będzie w porządku – działajcie! 🙂